comparemela.com

Latest Breaking News On - John maciejewski - Page 6 : comparemela.com

Jan Maciejewski: Grazie, Francesco

I znowu Cię nie zrozumieli, Ojcze Święty. Szemrają coś o jakimś zakazie, o ograniczeniach, a nie potrafią dostrzec tego, co im dałeś. Widzą tylko przymykające się drzwi zamiast szalupy spuszczanej z tonącego statku. Nie można było zakazać, unieważnić tej Mszy. Im bardziej surowy był ton Twoich słów, im więcej formalności i obostrzeń nałożyłeś, tym wyraźniej było to widać. Przecież można prościej i krócej, ale to by było tak, jak zabronić słońcu świecić. Można tylko zasłonić przed nim oczy, odwrócić wzrok w innym kierunku, zasunąć zasłony. Ale ten półmrok zawsze będzie sztuczny, trzeba będzie wiele wysiłku, żeby go utrzymać.

Jan Maciejewski: Kolejna rewolucja będzie chrześcijańska

Fotorzepa/ Robert Gardziński Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż, z wrogami sobie poradzę . Refren piosenki zespołu Czerwony Tulipan przypomina mi się mniej więcej raz w roku, w okolicy 14 lipca. Dzień, który z dość niezrozumiałych dla mnie powodów ojczyzna kardynała Richelieu postanowiła uznać za swoje święto narodowe. Ale też początek historii, w której może i Francja uporałaby się ze swoimi wrogami, ale wobec przyjaciół okazała się całkowicie bezradna. Bo im większy sprzeciw budzą idee i praktyka tej i każdej kolejnej rewolucji, tym trudniej oprzeć jest się wrażeniu, że gdybym tam był, szedłbym razem z nimi. Dokładał swoją cegiełkę do burzenia każdej z Bastylii starego świata, wiwatował u stóp kolejnych gilotyn. Rzecz nie tylko w psychologii tłumu, tym rozchodzącym się wzdłuż rdzenia kręgowego obezwładniającym rozum i sumienie mrowieniu, jakie konsoliduje w działaniu każdą ludzką ma

Jan Maciejewski: Aureola to nie order

Jan Maciejewski: Aureola to nie order
rp.pl - get the latest breaking news, showbiz & celebrity photos, sport news & rumours, viral videos and top stories from rp.pl Daily Mail and Mail on Sunday newspapers.

Jan Maciejewski: Lekcja latania

Nie wiadomo, kim był, ani nawet jak się nazywał. Poza tym, że pewnego sierpniowego popołudnia cudem uniknął najpierw linczu, a potem aresztowania, nie wydarzyło się w jego życiu pewnie nic z naszego punktu widzenia godnego uwagi. Gdyby nie dziennik prowadzony przez jednego z zachodnich ambasadorów, w ogóle nie dowiedzielibyśmy się o istnieniu człowieka, który śmiał wątpić. W sierpniu 1939 roku miał głośno podzielić się w autobusie czy na ulicy przekonaniem, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo otrzymania od Niemców solidnego łupnia. Prawdopodobnie użył takich właśnie albo bardzo podobnych słów. Przecież eksperci, dziennikarze, ci wszyscy, którzy wiedzą, jak należy „o tych sprawach mówić, byli dokładnie przeciwnego zdania. Tamtego lata trzeba było nie przeczytać wielu artykułów, nie wysłuchać mnóstwa przemów i nie wziąć udziału w niejednej dyskusji, żeby zachować trzeźwość myślenia.

© 2025 Vimarsana

vimarsana © 2020. All Rights Reserved.