Zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i pierwsza prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska mogli mieć bezpośredni wpływ na wybór p.o. prezesa jednej z nowych izb Sądu Najwyższego. Korespondencja na ten temat pojawiła się w środę na stronie internetowej publikującej maile, które mają pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka, szefa kancelarii premiera. Kancelaria prezydenta nie udzieliła odpowiedzi na pytania o to, czy rzeczywiście dochodziło do rozmów w tej sprawie. Tak zwana afera mailowa związana z wyciekiem maili urzędników państwowych trwa od czerwca.