Zorganizowane grupy „łowców pedofilów” rosną jak grzyby po deszczu. Ich działania budzą jednak kontrowersje. Zajmują się tropieniem i wyłapywaniem pedofilów w sieci, zbierają obciążający ich materiał dowodowy i przekazują w ręce policji, ale zdaniem prawników, sami też przy tym łamią prawo. Ilu jednak z „ujętych” przez domorosłych szeryfów trafiło za kratki? Na razie nikt. - Przed sądem stanie wkrótce pierwsza zatrzymana przez nas osoba - mówi nam Małopolanin Alex, szef największej polskiej grupy „łowców pedofili”.