Na granicę polsko-białoruską w Usnarzu Górnym, gdzie wciąż koczuje grupa migrantów, w czwartek przyjechali ksiądz Wojciech Lemański i pastor Michał Jabłoński. Żołnierze uniemożliwili duchownym przekazanie jedzenia i leków dla cudzoziemców. - Tam władze wyznaczyły arbitralnie jakąś bezsensowną linię, której nie wolno przekraczać. Myśmy tę linię przekroczyli, nie pozwolono nam wnieść tych produktów - mówił ksiądz Lemański w rozmowie z TVN24.