W Kabulu doszło do zamachu terrorystycznego. W stolicy Afganistanu cały czas trwa ewakuacja uciekającej z kraju ludności cywilnej i obywateli państw Zachodu. Kiedy w czwartek 26 sierpnia odlatywał kolejny włoski samolot wojskowy z ewakuowanymi Afgańczykami, na lotnisku rozległy się strzały. Niedługo później nastąpiły co najmniej dwie eksplozje. Zginęło wiele osób, w tym dzieci.
Przed lotniskiem w Kabulu wysadziło się wczoraj dwóch zamachowców samobójców, z których jeden zaatakował tłum zgromadzony przed bramą, a drugi – pobliski hotel. Zginęło co najmniej 85 osób, w tym wiele kobiet, dzieci i 13 żołnierzy USA. Do zamachów przyznał się lokalny odłam Państwa Islamskiego.
Przed lotniskiem w Kabulu wysadziło się w czwartek dwóch zamachowców samobójców, z których jeden zaatakował tłum zgromadzony przed bramą, a drugi - pobliski hotel. Ostateczna liczba ofiar i rannych nie jest jeszcze znana, ale według informacji Agencji Reutera, zginęło co najmniej 100 osób, w tym wiele kobiet i dzieci. Wśród ofiar była dziewczynka, która zmarła na rękach afgańskiego tłumacza.