Najważniejsze dane z USA za lipiec już za nami. W najbliższym czasie poznamy inne publikacje, jednak będą one drugiego kalibru. Jakichkolwiek zmian w polityce monetarnej w tym momencie możemy oczekiwać dopiero w Jackson Hole podczas sympozjum bankierów centralnych w Górach Skalistych. Z kolei ceny ropy zaczynają być pod większa presją na skutek ostatnich żądań USA skierowanych do OPEC+.
Okazuje się, że rynek bardzo szybko niektóre relatywnie złe dane dla giełdy przekuć w dobre dane. Jeszcze kilka dni temu rynek spekulował o większej presji na wzrost cen, a już teraz po bardzo wysokich danych inflacyjnych mówi się o jej szczycie. Co z inflacją w Stanach Zjednoczonych i czy inwestorzy faktycznie powinni się obawiać dalszego wzrostu cen?
W poniedziałek dolar kontynuował falę aprecjacyjną, którą wywołał piątkowy raport z rynku pracy. Zmienność jednak jest zdecydowanie mniejsza. Na kolejny większy ruch trzeba poczekać do jutra, kiedy to poznamy dane inflacyjne z USA. EUR/USD jest już coraz bliżej 1,1710. To również efekt wczorajszych jastrzębich wypowiedzi Rosengren oraz Bostica z Fedu. W przypadku niższego, jutrzejszego CPI możemy liczyć na odreagowanie głównej pary walutowej.
Sesja azjatycka upłynęła bez większych zwrotów akcji. Na większości giełdy odnotowano wzrosty, a na rynkach walutowych nie obserwowaliśmy większych ruchów. W podobnym tonie przebiega początek handlu w Europie.
Piąty menedżer GetBacku ukarany przez KNF pb.pl - get the latest breaking news, showbiz & celebrity photos, sport news & rumours, viral videos and top stories from pb.pl Daily Mail and Mail on Sunday newspapers.