Kiedy w mediach opublikowano wiadomość o jej śmierci, w nagłówkach dodawano krótkie wyjaśnienie: "żona Jerzego Skolimowskiego". Choć jeszcze w latach sześćdziesiątych do Joanny Szczerbic wzdychali widzowie w całym kraju, a krytycy z zainteresowaniem obserwowali rozwój jej kariery, w następnej dekadzie prawie nikt już o niej nie pamiętał. Dobrowolne wygnanie, na które udała się wraz z mężem, przypieczętowało jej rozstanie z filmową branżą.