Szukasz rodziny po to, żeby odnaleźć siebie. Tak mówią psychologowie od tożsamości i prawnicy od praw człowieka. Prawo do wiedzy o genetycznych krewnych uznano w ostatnich latach za standard cywilizacyjny. W krajach zachodnich – nawet w przypadku dzieci pochodzących od anonimowych dawców spermy.
Za potrzebą odszukania nieznanej sobie matki stoi też zwykle potrzeba zadania pytania: dlaczego? Choć siłą napędową równie dobrze może być strach, który budzi się w odpowiedzi na rutynowe pytanie lekarza: czy w rodzinie była ta i ta choroba? Albo jeszcze inaczej: czy aby osoba, z którą się wiążemy, tak fizycznie podobna i mentalnie bliska, nie jest jakimś bliskim krewnym? Prawdopodobieństwo, że nieznający się brat i siostra, rodzeni czy przyrodni, trafią na siebie, nie jest, wbrew pozorom, małe. Adopcje często przeprowadza się w granicach tych samych miast lub pobliskich miejscowości. Ale czasem motywem gorączkowych poszukiwań jest coś tak banalnego