Marian Banaś nie zostawił suchej nitki na swych zastępcach, zarzucając im sabotowanie prac NIK i naciskanie na kontrolerów wykonujących swoje czynności. Mieli tak postępować, by ukryć nieprawidłowości w instytucjach państwowych, kierowanych przez ludzi z PiS. Ujawnił też, komu partia rządząca zawdzięcza to, że jest dziś u władzy.