Jedno auto zatrzymało się przed pasami, a on przejechał z impetem - wyjaśnia. - Ja poszłam dalej w kierunku przystanku autobusowego przy ulicy Wielkiej. Tam ten kierowca zajechał mi drogę swoim jeepem. Doszło do wymiany zdań. Mężczyzna zwyzywał mnie używając wulgaryzmów, opluł mnie i skopał.