Opis
Nie ulega kwestii, że oceniając nasze doświadczenia, nie wyciągamy średniej z wrażeń, jakich doznajemy minuta po minucie. Pamiętamy raczej momenty flagowe: szczyty, dołki oraz przejścia. Wspominając swoje doświadczenie z parku Disneya, najlepiej zapamiętamy przejażdżkę rollercoasterem (szczyt) i mysie uszy (koniec). Wszystko inne rozpłynie się w niepamięci.
Niestety na co dzień zdajemy się ignorować tę prawidłowość i niezbyt dobrze wychodzi nam inwestowanie w takie pamiętne momenty. Przykłady można mnożyć. Nauczyciel, planując program nauczania na cały semestr, poświęca każdemu działowi taką samą ilość uwagi i nawet nie podejmuje próby stworzenia kilku „szczytowych” momentów. Menedżer wprowadza firmę w okres szybkiego wzrostu, ale w praktyce jeden tydzień niewiele różni się od następnego. Każdy weekend spędzamy z dziećmi, ale w naszych wspomnieniach wszystkie te dni zlewają się w jedną plamę.