Chętnych do zawodu pielęgniarki nie brakuje. O jedno miejsce na studiach ubiega się, w zależności od roku, od 2,5 do 5 osób. Problem w tym, że młodzi ludzie kończą potem studia, są bardzo dobrze przygotowani do zawodu, po czym idą do szpitali, a tam, po pierwsze - mało zarabiają, po drugie - warunki pracy, które się im oferuje, są straszne. Dwie pielęgniarki przypadają na 40 pacjentów. Kto to wytrzyma? W efekcie spora część absolwentów tego kierunku już po kilku miesiącach z takiej pracy rezygnuje - tłumaczy dr hab. n. o zdr. Aleksandra Gaworska-Krzemińska, dyrektor Instytutu Pielęgniarstwa i Położnictwa Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.