6-letni chłopiec w nocy prowadził jedną z ulic w Kobyłce (woj. mazowieckie) kompletnie pijanego ojca. Dziecko musiało go podnosić z ziemi i odciągać od jadących samochodów. Tylko łut szczęścia sprawił, że nie doszło do tragedii. W domu na nietrzeźwego mężczyznę i syna czekała natomiast równie pijana matka i dwójka rodzeństwa.